Chirurgiczne leczenie zaćmy to dziś jedna z najszybszych i najskuteczniejszych metod walki ze starzejącą się soczewką oka powodującą powolną utratę ostrości i jakości widzenia. Zaćma pojawia się zwykle u osób po 40 roku życia i stopniowo ogranicza jakość i stopień widzenia aż do momentu całkowitej utraty wzroku.
Katarakta, bo tak z języka łacińskiego nazwa się zaćmę, występuje dziś u ponad 20 milionów ludzi na całym świecie i u aż 40% mężczyzn i 45% kobiet po 70 roku życia. Choroba ta jest dużym problemem nie tylko pod kątem zdrowotnym – jej leczenie, możliwe dziś tylko za pomocą operacyjnego usunięcia soczewki i zastąpienia jej soczewką sztuczną, przy tak dużej częstotliwości występowania choroby generuje ogromne kolejki w szpitalach i placówkach oferujących tego typu zabiegi.
Alternatywą dla leczenia w Polsce staja się coraz częściej operujące w ramach dyrektywy transgranicznej kliniki w Czechach. Gdzie jednak można spodziewać się lepszych warunków leczenia i bardziej zadowalających rezultatów?
Chirurgiczne leczenie zaćmy w Polsce
Choć na wielu polach medycznych Polska przegrywa z krajami zachodu, pod kątem zaćmy leczenie w Polsce jest tak samo skuteczne, jak w innych krajach świata. Najpopularniejsza obecnie metoda usuwania soczewki oka metodą fakoemulsyfikacji jest popularna zarówno w Europie, jak i za oceanem, co oczywiście może być dla polskiej służby zdrowia powodem do zadowolenia. Niestety, zabiegi chirurgicznego usuwania zaćmy kosztują, ograniczając tym samym dostęp do zabiegu wielu pacjentom – operowanie zaćmy jest co prawda refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, jednak z powodu ograniczonego budżetu limity przyjęć na zabieg powodują często kilkunastomiesięczne kolejki.
Poza kolejkami, ograniczeniem dla pacjentów jest zdecydowanie brak możliwości wyboru soczewki. Te wszczepiane podczas operacji w ramach NFZ to standardowe soczewki sferyczne jednoogniskowe białe, które choć skuteczne, pozostawiają wiele do życzenia w obliczu wszystkich dostępnych na rynku soczewek. Pacjenci leczący się w Polsce w ramach NFZ nie mogą też dopłacić do lepszych soczewek – jedyną drogą, by uzyskać lepszą jakość widzenia po operacji jest wykonanie jej w prywatnej klinice.
Pacjenci nie mogą czekać. Zaćma jest chorobą postępującą, która tylko w początkowych stadiach rozwoju postępuje powoli. Zaawansowane stadia zaćmy wymagają często natychmiastowej operacji, a nawet na taką przyjdzie pacjentom poczekać. To martwi, zwłaszcza w przypadku braku środków finansowych na opłatę za zabieg z własnej kieszeni. Unia Europejska wprowadziła już kilka lat temu Dyrektywę Transgraniczną, która przez odgórne zasady obowiązuje również w Polsce. Założeniem dyrektywy jest dostęp do leczenia pacjentów z Unii Europejskiej na terenie wszystkich krajów członkowskich – koszty zabiegu mają być w przypadku polskich pacjentów refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Dyrektywa objęła swoim zasięgiem również leczenie zaćmy, otwierając tym samym drogę alternatywną dla pacjentów, którzy nie chcą czekać w szpitalnych kolejkach.
Leczenie zaćmy w Czechach
Wysokie standardy obsługi, najnowocześniejszy sprzęt, zadbane kliniki i przede wszystkim brak kolejek – na chirurgiczne leczenie zaćmy w Czechach nie trzeba czekać dłużej, niż 30 dni. Opcja ta otwiera drzwi wszystkim pacjentom, których wzrok został ograniczony przez chorobę w stopniu, który nie kwalifikuje ich na listę wysokiego ryzyka w placówkach NFZ. Pacjenci tacy musieliby w niektórych częściach Polski czekać na zabieg nawet cztery lata! Leczenie w Czechach zdaje się być dla nich zbawieniem. Jak jednak wygląda proces zgłaszania się do takiego zabiegu? Nie można przecież ot tak przejść przez próg kliniki na terenie Czech i zażądać operacji usunięcia zaćmy.
Pierwszym i najważniejszym kryterium koniecznym do spełnienia w celu uzyskania refundacji za zabieg jest posiadanie skierowania na chirurgiczne usuwanie zaćmy wystawionego przez lekarza pracującego w ramach kontraktu z NFZ. Skierowanie to będzie pierwszym z dokumentów stanowiących podstawę wypłaty refundacji.
Konieczne będzie też zarejestrowanie się w odpowiedniej klinice, których na terenie samych Czech operuje dziś co najmniej kilka. Ciekawą opcją wydają się być placówki takie jak zlokalizowana w czeskiej Ostravie OneDayClinic, która poza operacją usunięcia zaćmy z wszczepieniem nowej soczewki o wygodnych dla pacjenta parametrach (opcja ta niedostępna jest na NFZ w Polsce) oferuje swoim pacjentom transport do i z kliniki oraz nocleg na terenie Czech.
Co więcej, to właśnie klinika w imieniu pacjenta ubiega się o refundację zabiegu i nie wymaga od niego dodatkowej zapłaty ponad różnicę kwot pomiędzy refundowaną przez NFZ soczewką, a soczewką wybraną przez pacjenta.
Czy warto operować zaćmę w Polsce? Tak, o ile kolejki w lokalnych klinikach nie obejmują terminów z kilkuletnim wyprzedzeniem. Zaćma to choroba postępująca – im wcześniej zoperowana, tym większe szanse, że nie wystąpi ponownie. Leczenie w Czechach zdaje się być solidną alternatywą.